W nasze ręce wpadł piękny tekst autorstwa Valerie Mellors. Poniżej znajdziecie nasze, dość literackie tłumaczenie (popełnione przez a.m.). No i co o tym myślicie? Jakieś Wasze propozycje kolejnych przykazań?
Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień! Niech
rzuci! Nie, nie extruder….
Valerie Mellors
10 przykazań modeliny
- Nie będziesz rozgrzewał czerwonej modeliny przed białą. Jeśli uczynisz to, nie znajdziesz współczucia na forum. Jeno drwinę i emotikony wyśmiewających się zwierząt. Tak będzie.
- Nie będziesz dzielił się swoim entuzjazmem do modeliny z osobą, której nie lubisz. Jeśli to uczynisz, będzie cię ona zamęczać pytaniami, kopiować twoje prace, a po dwóch tygodniach zacznie nieproszona udzielać światłych rad, jakby lepiej od ciebie znała materię.
- Nie będziesz lepił Minionków. Nigdy.
- Nie będziesz zleceń brał od tych, którzy nie widzieli twoich prac, a chcą byś ulepił coś zgoła odmiennego, w zupełnie nie Twoim stylu. To oznaka braku szacunku, więc powiedz „nie”.
- Nie będziesz odkładał wyczyszczenia extrudera do ostatniego momentu przed jego kolejnym użyciem. Tak! Patrzę na Ciebie!
- Ustanowisz własne ceny. Wokół wszyscy uznawać się będą za ekspertów, wiedzących ile brać powinieneś, dokładnie tak jak wszyscy znają się na wychowaniu twoich dzieci. Ignoruj ich i obserwuj, co sprawdza się w Twoim przypadku.
- Lepić będziesz prezenty gwiazdkowe. Żadnych wydatków, żadnej sterty prac „pułkowników”. I wszyscy będą zadowoleni.
- Będziesz podejmował ryzyko „marnowania” modeliny. Jeśliś modeliny nie „marnował”, nie wymagasz od siebie dość. Im więcej modeliny zużywasz, tym stajesz się lepszy.
- Będziesz wyszukiwał każdy dostępny film o modelinie, książkę, artykuł, stronę, będziesz je wewnętrznie przetrawiał i tworzył prace. Wiele prac (patrz przykazanie 8)!
- Będziesz przykrywał wątpliwie wyglądające prace kryształami Swarovskiego, pyłkami mikowymi i listkami z rolek, póki nie będą wyglądać tak jarmarcznie, że same się obronią.
Ha ha! Świetne! Problem tylko z 8-mym, bo modelina droga i często nie stać mnie na to, żeby ją "marnować"...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
PS: Więcej takich "tłumaczonych" artykułów poproszę. Anglojęzycznych źródeł na temat modeliny jest sporo, ale czasami ciężej je zrozumieć przez to, że jest w nich użyty fachowy język..
Pracujemy już nad tym :)
Usuńsuuuper!
OdpowiedzUsuńTłumaczenie przykazań świetne i chętnie wezmę sobie do serca te rady. :D Ok, 10 to tak trochę ja czasami, ale u mnie się nie bronią. Za mało jarmarczne są nadal. :V
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńŚwietne, myślałam że tylko ja mam takie dylematy. Najbardziej podoba mi się 2 i 3 :)
OdpowiedzUsuńZa 5 mi wstyd. Obiecuję poprawę!!!
OdpowiedzUsuń5 mnie nie dotyczy bo extrudera nie posiadam.. ale muszę przyłożyć się do 8-ki ..bo ciągle boję się marnować masę... ale dla rozwijania się chyba warto :)
UsuńW 5. grzesze za siebie i Dorotę. Z 8. opory wyleczyłam jakieś 2-3 lata temu, ale grzesze, bo jak mam czas, to ręce zajęte. I jeszcze nie lubię kryształów i pyłku mikowego....
OdpowiedzUsuńNigdy nie będę lepić Minionków, nigdy! :)
OdpowiedzUsuńTak, tak..... :-P
UsuńUśmiałam się, ale to sama prawda ;)
OdpowiedzUsuńMy się śmiejemy i płaczemy zarazem... I poprawiamy nasze grzeszki! :-)
Usuń